XVI halowe finały – Artykuł Lektor Młodszy – Niedziela – Blask gwiazd!
Kiedy przyjeżdżasz na Bosko Cup w niedzielny dzień, wiesz jedno: to będą już mecze o ciężarze gatunkowym: CIĘŻKIE! Drużyny, które już znalazły się w TOP4, są zespołami wielkimi. Zawsze tylko zastanawia się każdy, na których miejscach się sklasyfikują. Otóż na pierwsze danie przyszło nam „konsumować” niczym najwspanialszy rosół: Obszary – Grojec. „Piękny mecz!” „Meczycho!” „Przedwczesny finał!” „Najlepszy mecz na finałach!” … i wiele innych określeń można było usłyszeć po tym mecz. Bo to było coś fantastycznego. Pierwsza połowa w wykonaniu Obszarów, była czymś niesamowitym. Od samego początku sygnał do wysokiej gry dał Mardaus, który notorycznie sygnalizował swoim kolegom: „panowie podchodzimy”, „bliżej”. Zacieśnianie między formacjami, zmusiło Grojec do niskiej gry, przy jednoczesnym częstym wybijaniu piłki, by oddalić niebezpieczeństwo od własnej bramki. Jednak dwukrotnie nie udało się gry oddalić, tracąc dwie bramki, postawili się w bardzo niekomfortowym położeniu. Jednak widać trener Grojca zachował na tyle zimnej krwi, że zdołał poprawić zespołowe mankamenty. Te zostały na tyle zniwelowane, że przesunęli grę przez umiejętne spychanie gry Obszarów na własną połowę. Wysunęli się zza podwójnej gardy, na tyle skutecznie, że dwa razy pokonali bramkarza bielskiej drużyny. Co ważne, nie skupili się chorobliwie na ofensywie, ale zachowali rozsądek w normalizowaniu gry; czego efektem jest wybicie przewrotką piłki z linii swojej bramki przez Łukasza Heróda. Czujność, skupienie i dążenie do celu, czego efektem była potrzeba gry w dogrywce. Mimo wielu okazji, oba zespoły nadal dzieliły się punktami 2:2. Jednak w fazie pucharowej potrzeba rozstrzygnięcia, a te musiały dać rzuty karne. Obszary zaskoczyły, zmianą bramkarza. Bronił rosły Mardaus, a pierwsi strzelali podopieczni ks. Pawła Wawaka. Miłosz Grzywa, bierze sprawy w swoje ręce, i …nie trafia, broni Mardaus. Kolej na bielskie Obszary, a dokładnie Stanisław Zwięczak, który również nie trafia. Stasiu, ma niesamowitego pecha. Nie trafił w finale letniego turnieju z Jawiszowicami w poprzednim sezonie. W tym sezonie w półfinale również nie trafia. Czy koledzy pomogą mu otrzeć „łzę rozgoryczenia”? Później trafiają dla Grojca: Adrian Chowaniec (bramkarz) i Mateusz Ryszka. Dla Obszarów: Mateusz Markowski i Dawid Mardaus. Regulaminowe trzy serie nie wystarczyły, zaczynać musimy czwartą. Do piłki podchodzi Łukasz Heród, który chciał na kroki z wyczekaniem podchodzić do strzału, ale nad zbyt kombinowane to było. W Obszarach ciężar spada na zawodnika noszącego numer 13 na koszulce – Szymon Marzec. Strzał i …. Gooool! Zwycięstwo Obszarów, którzy potwierdzają, że w tym składzie mają wielkie szanse na potrójną koronę! Znając ich ambicje i wolę walki, o nią będą mocno walczyć. Zaś Grojec załamany! Bo mentalnie przed rzutami karnymi, to oni byli w lepszej sytuacji, niż bielszczanie! Czego nie udało się wykorzystać do końca. Ale drodzy lektorzy z parafii św. Wawrzyńca, możecie być dumni i szczęśliwi. W debiucie swojego uczestnictwa w finałach Bosko Cup być w TOP 4 to już jest wielki sukces. Zatem mogą sami z siebie uznać ten Turniej, za udany.
W drugim półfinale Rzyki grają z Pietrzykowicami, gdzie czekała nas walka na linii Beer – Bożek. Bramkarz Pietrzykowic Bożek, był właściwie w każdym meczu największą siłą zespołu, dając mu jakieś 80% jakości. Zatem widać, jaki miał wpływ na grę swojej drużyny. W pierwszej połowie Antoni Beer daje o sobie znać w najlepszy sposób. Rzut wolny, strzał kapitalny, plasowany i 1:0. Wydawało się, że z czasem będzie tych bramek więcej. Jednak Kamil Bożek, był czujny, że Rzykom trudno było zdobyć bramkę. Pietrzykowice przyczajone, szukały skutecznej kontry. No i taka się pojawiła! Tymoteusz Dobija przejął piłkę, straconą i wybitą jeszcze do bramkarza Sochy, ten wyszedł do piłki, jednak popełniając błąd, pozwolił Tymkowi na przejęcie futbolówki i skierowanie jej już do pustej bramki. Wyrównany mecz, zmusił nas do grania dogrywki, w której bohaterem stał się Adrian Buda. Młody zawodnik, który w zeszłym sezonie brylował wśród ministrantów, dziś daje awans do finałów Lektorom Młodszym z Rzyków. Grojec przystępując do meczu o III miejsce przystępował bardzo przybity, jeszcze roztrząsając w głowie niewykorzystaną szansę awansu do finału. Pietrzykowice, na spokojnie podeszły do meczu. Takie różne emocje w zespole spowodowały, że mecz był bardzo wyrównany i tylko jeden przypadkowy błąd spowodował, że po wrzuceniu piłki w pole karne z rzutu rożnego, ta odbiła się od bramkarza i wpadła do bramki. Największy w tym momencie szok był z tego powodu, że taki bramkarz jak Kamil Bożek, wbił „swojaka”. No, ale cóż, jak to się mówi: nawet najlepszym się zdarza. Najważniejsze, że najlepsi spotykają się w finale: B-B Obszary z Rzykami. Dla Rzyków na halowym turnieju to był czwarty finał. W 2013 przegrali z Rychwałdem 0:3, w 2022 z Pogórzem 2:7, w 2023 z Jawiszowicami osiedlem 0:2. No i przyszło im czwarty raz pojawić się w finale, a trzeci raz z rzędu. Jak się finalnie okazało, była to też porażka z Obszarami 3:0. W najważniejszym meczu turnieju zdobyli raptem 2 bramki, a stracili ich aż 15. Zaczęło się w ich wykonaniu bardzo dobrze, bo to oni zaczęli atakować. Ruletka Antka, który odwrócił się na piłce razem z rosłym Radausem, stając oko w oko z Wiktorem Handzlikiem. W pierwszy dwóch minutach podopieczni Bartłomieja Beera mieli kilka dogodnych sytuacji, z których żadnej nie wykorzystali. Zepchnęli bielszczan do defensywy, ale nie potrafili wykorzystać tej przestrzeni. Z czasem podopieczni Dominika Markowskiego zaczęli dochodzić do głosu. Kiedy największa gwiazda Rzyków Antoni Beer nie strzelał z dogodnych sytuacji, gwiazdy Obszarów wykorzystywały wszystko co miały: Mardaus mocnym strzałem i 1:0. Następnie niezawodny Stanisław Zwięczak, który tym samym zdobył koronę „Króla Strzelców” przy łącznym bilansie 9 goli na swoim koncie. Do tej wielkiej dwójki dołącza Mateusz Markowski i mamy 3:0 dla Obszarów, które w finale zagrały po raz pierwszy, no i po raz pierwszy zdobywają najważniejsze trofeum. Zatem gwiazdy drużyny z Bielska – Białej Obszarów świecą pięknym blaskiem i pokazują, że chcą być na topowych miejsca jak najdłużej.
Patrząc statystycznie pierwszy raz mieliśmy w niedzielny dzień tyle dogrywek, nawet rzuty karne, co pokazało, jak wielkie zespoły i wyrównany poziom mieliśmy na halowych finałach. To nas cieszy, że mogliśmy zobaczyć tak niesamowity poziom piłkarski zaprezentowany przez drużyny w kategorii Lektor Młodszy.