Wywiad z Szymonem Kubiczkiem – Piłkarz Roku 2024 – Lektor Starszy
Szymon gratulacje za wygranie „Złotej Piłki”
Bardzo serdecznie dziękuję.
Przechodzisz do historii z dwóch powodów: pierwsza kwestia – jesteś pierwszym zawodnikiem, który „Złotą Piłkę” na Bosko Cup wygrywa. Druga sprawa –jesteś Piłkarzem Roku 2023 i wtedy był „Złoty But” w kategorii Lektor Młodszy, zaś rok później w 2024 w kategorii Lektor Starszy, masz „Złotą Piłkę”. Można by rzec, jesteś niesamowitym zawodnikiem.
Bezsprzecznie to ogromne wyróżnienie. Tak jak wspomniałem na Gali cieszę się z nominacji, a jeszcze bardziej cieszę się, że zająłem I miejsce. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie praca całej drużyny, doping kibiców. Dziękowałam już wszystkim, ale jeszcze raz na łamach tego wywiadu chciałbym to powtórzyć.
Zakończyliśmy sezon 2023/2024. Jak oceniasz ten sezon już teraz na chłodno i na spokojnie?
Wystarczy spojrzeć na cały sezon i była mocna huśtawka. Udało nam się wygrać Mistrzostwa zimowe i awansować na Mistrzostwa Polski. Na mistrzostwach letnich nie było już tak kolorowo, tak samo na Superpucharze. Z chłopakami już przedyskutowaliśmy, gdzie popełniliśmy błędy, które mam nadzieję uda się wyeliminować w kolejnym sezonie.
Lepiej czujecie się na hali niż na boisku?
Patrząc na wyniki, na pewno lepiej gra nam się na hali. Świetnie się rozumiemy i znajdujemy bez słów. Z kolei na boisku klepka, to to, co uwielbiamy.
Najpierw hala: tam zgarniacie Mistrzostwo i to w jakim stylu i przeciwko komu? Bo to sama „Galaktyczna Rajcza” stanęła Wam na drodze. No ale widać, to Wam nie straszne.
Od początku mieliśmy świadomość, że to mocny przeciwnik, ale zrobiliśmy wszystko, żeby te Mistrzostwa wygrać. Bardzo szanujemy chłopaków z tej drużyny, lubimy się i o to chyba chodzi w grze fair play.
Ty na hali, indywidualnie „Król Strzelców” z 11 bramkami.
Król strzelców tylko dzięki zgranej drużynie. Dobre dogranie i gol. Łatwo to powiedzieć, ale oczywiście trzeba to umieć wykorzystać i zamienić akcje na bramki.
Chcesz być jak Mikołaj Franusik, tylko Ty w kategorii Lektor Starszy, by być liderem wszechczasów wśród strzelców. Póki co przewodzisz tej stawce?
Nie ukrywam, że chciałbym dostąpić tego zaszczytu. Tego jednak nie da się przewidzieć, na to wpływa wiele czynników i każdy sportowiec o tym wie.
Latem czego zabrakło, że tylko III miejsce. Taka powiedziałbym mała sensacja.
Letnia edycja nie poszła po naszej myśli. Wpłynęło na to wiele czynników, aczkolwiek III miejsce to zawsze podium.
W Superpucharze znowu Pietrzykowice stanęły na drodze i kolejna porażka. Jakiś kompleks lektorów z parafii NSPJ?
Pietrzykowice to bardzo dobra drużyna, która jest doświadczona. Mecze z nimi nie należą do łatwych. Poczekamy na nowy sezon i zobaczymy, czy jesteśmy w stanie ich pokonać.
Ale Szymon bądźmy szczerzy, już mieliście Pietrzykowice, jak się to mówi: „na widelcu”. No to czemu nie dopięliście swego. Było już blisko, by po wyrównaniu, dobić do zwycięstwa.
W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę, jednak zabrakło przysłowiowej kropki nad i. Mieliśmy bardzo dużo sytuacji typu słupki, sam na sam, ale niestety nie przełożyło się to na gola.
Jako kapitan Reprezentacji, pokazujesz wszystkim, że praca na boisku jest bardzo ważna. Doceniają Twoje serducho na boisku organizatorzy, bo kolejny raz uznają, że Szymon Kubiczek to Piłkarz Roku!
Pełnienie funkcji kapitana to dla mnie ogromne wyróżnienie i zaszczyt. Cieszę się, że ksiądz Marcin, trener i chłopaki ufają mi. Staram się jak najlepiej spełniać w roli kapitana.
Widać Szymon Ty się łatwo nie poddajesz. Hala to same sukcesy. Jednak: latem przegrany półfinał, ale brąz jest. Superpuchar przegrana pierwsza połowa, jednak w drugiej dowozicie remis. Mecz z Reprezentacją, przegrywaliście, ale remis był na końcu meczu. Mocny ma Pan mental, Panie Szymonie!
Bardzo nie lubię przegrywać. My jako Jawiszowice najbardziej skupiamy się na mistrzostwach halowych po to, by móc jechać na Mistrzostwa Polski LSO. Jak już wspomniałem nie lubię przegrywać i dlatego walczę do samego końca. W meczu o Superpuchar, mimo przegranej w I połowie, zdołaliśmy się podnieść i doprowadzić do dogrywki, która niestety nie przyniosła rozstrzygnięcia meczu, a karne to czysta loteria. Jestem dumny z mojej drużyny za tę walkę i na pewno była to dla nas jakaś lekcja.
Kolejna kadra na Twoim koncie. No i znowu gra na Stadionie Miejskim. Zatem tylko się cieszyć, co?
Bardzo zdziwiłem się, że zostałem znowu powołany do kadry. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, jednocześnie czułem się bardzo szczęśliwy. Kadra Bosko Cup była cudownym wydarzeniem, które zostanie ze mną do końca życia, choćby z uwagi na fakt zagrania na stadionie miejskim w Bielsku-Białej.
Tylko wyniku szkoda.
Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Zagraliśmy świetny mecz. Graliśmy piłką i nasza gra mogła sprawić przyjemność. Mimo że trenowaliśmy ze sobą krótki okres, udało nam się przejąć inicjatywę nad drużyną z Bielska i dominować w grze. Niestety nie wykorzystaliśmy swojego potencjału z przodu, a jak już wyżej wspomniałem – karne – to tylko loteria.
Przyjechałeś na Galę z jakim nastawieniem. No bo wiadomo, być już w trójce najlepszych zawodników, to coś niesamowitego.
Czułem się na siłach przez cały sezon, tak i czułem się na siłach unieść zwycięstwo w dniu rozdania nagród. Oczywiście nie ma nic pewnego, a do tego dochodzi fakt, że każdy z nominowanych był bardzo mocny i tak serio nie wiedziałem do końca, jaki będzie werdykt.
No, a jak już wiedziałeś, że będzie to 1 miejsce w plebiscycie, to jakie uczucie?
Byłem bardzo szczęśliwy. Wygrałem w zeszłym roku, cieszę się, że mogłem osiągnąć ten sukces również w tym roku. Praca przez cały rok na najwyższych obrotach została doceniona na Gali. Świetne uczucie.
Tak szczerze: które trofeum cenniejsze: but czy piłka?
Wydaje mi się, że cenniejszym trofeum jest złoty but. Moja pierwsza Gala i od razu trofeum. Do dziś pamiętam niesamowite uczucia, które mi wtedy towarzyszyły. Myślę więc, że zdecydowanie złoty but. Patrząc również na całokształt sezonu, tamten wyszedł nam o wiele lepiej.
W której kategorii trudniej grać: Lektor Młodszy czy Lektor Starszy?
Myślę, że trudniej nam się grało w kategorii Lektora Starszego przede wszystkim ze względu na starszych i doświadczonych zawodników. Z drugiej strony mobilizuje nas to do jeszcze większej pracy na boisku.
Szymon z dumą znowu możesz chodzić po Jawiszowicach, bo Piłkarzem Roku jesteś kolejny raz, tyle, że w różnych kategoriach.
Nie wiem czy to duma, ale zadowolenie z tego, że poprzez ciężką pracę mogę się realizować w sporcie. Nagrody to wsparcie i docenienie często ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń.
Dla Ciebie Szymonie, jako lektora, jako kapitana Reprezentacji Bosko Cup, czym w ogóle są rozgrywki Turnieju Bosko Cup?
Dla mnie rozgrywki Turnieju Bosko Cup są naprawdę czymś ważnym. Dzięki nim mogę dalej się rozwijać i robić to, co kocham. Chciałbym przy tej okazji podziękować Stowarzyszeniu Persette i księdzu Marcinowi za otwarcie kategorii Lektora Starszego. Dzięki Wam moja przygoda z Bosko Cup trwa nadal.
Czy Ty zauważasz różnicę pomiędzy eliminacjami a finałami? Jak Ty widzisz to wszystko?
Eliminacje są tak samo ważne jak finały. I w jednym, i w drugim przypadku musimy dać z siebie wszystko, bo błędy mogą nas słono kosztować. W eliminacjach zdajemy sobie sprawę, że któreś spotkanie może nie pójść po naszej myśli, natomiast w finałach raczej takiej myśli nie dopuszczamy. Dlatego tak bardzo bolą przegrane finały.
Często o to pytamy zawodników, Ciebie również pozwolisz, że zapytam: jak Ty zestawiasz Bosko Cup z innymi turniejami, w których brałeś udział? Jako zawodnik wielu klubów, jak Ty to oceniasz?
Od 5 roku życia trenuję piłkę nożną. Brałem udział w wielu turniejach. Turniej Deischmana to był pierwszy taki, gdzie zdobyłem prawie wszystko. Każdy bardzo cieszy i przede wszystkim motywuje. Bosko Cup to wielkie przeżycie, ale i także nowe doświadczenie. I znowu się udało osiągnąć wielki sukces.
Sezon 2023/2024 zakończony, dla Ciebie z sukcesami. Jakie plany i nastawienia na nowy sezon?
Krótko. W nowym sezonie zdobyć potrójną koronę.
Gratulujemy zdobycia „Złotej Piłki” i życzymy powodzenia w nowym sezonie.
Jeszcze raz wszystkim dziękuję.