SUPERPUCHAR 2023
Superpuchar 2023
Na ten mecz wszyscy ostrzyli sobie zęby, bo rywalizacja Łyszczarz – Kubiczek, już na letnich finałach była czymś fantastycznym; a teraz kolejne starcie kapitanów z Reprezentacji. Więcej argumentów przemawiało za Jawiszowicami, które do tej rywalizacji przystępowały w statucie faworyta. To Obszarom w niczym nie przeszkadzało. Jakby chcieli pokazać: wy macie dwa puchary, wy musicie wygrać ten mecz; jakby to podpowiadała logika. Jednak my możemy wygrać i zrobimy wszystko, by pokrzyżować plany wielkim tego sezonu. Charakterystyka, hymn, modlitwa i startujemy…tylko czy, aż tak szybko można zaskoczyć przeciwnika? Można, a nawet trzeba pozwolić drużynie przeciwnej się pomylić, ale żeby w pierwszych … sekundach meczu? To totalny szok! Dawid Mardaus zaskoczył strzałem, zaraz po gwizdku sędziego i mamy 1:0 dla bielskiego zespołu. Następnie brak komunikacji w obronie, gdzie obrońca odpuścił piłkę, ale nie odpuścił jej Dominik Łyszczarz! Dla tego zawodnika nie ma czegoś takiego jak odpuszczanie – tym też zaimponował w meczu Reprezentacji. Również w superpucharze pokazał, że gra się do końca. Tego nikt się nie spodziewał, że po kilku minutach Jawiszowice przegrywać będą, aż 2:0! Czy tak dobrze zagrały Obszary? Czy tak słabo Jawiszowice? Chyba damy po 50% każdej z tych opcji. Jednak podopieczni Dominika Markowskiego zagrali od początku kapitalne spotkanie, szybkie i techniczne akcje, twardo trzymając się na nogach, zaś Jawiszowice jakby na nogach glinianych, lekko stremowani, pewnie z podświadomym przekonaniem: skoro dwa mistrzostwa mamy, trzeci puchar też zgarniemy. Szukali wciąż okazji do zdobycia bramki, jednak konsekwentna i zdyscyplinowana gra bielszczan się opłacała. Dopiero Piotr Krzywolak, po kilku minutach znalazł drogę do bramki. O dziwo, kiedy coraz konkretniej i śmielej zaczęli grać podopieczni ks. Michała, kontra Obszarów daje im znów dwubramkową przewagę za sprawą Mateusza Markowskiego. Tyle dobrze, że osiedlowa parafia się nie podłamała, szybo szukali sposobności, jak zagrozić bramce Jana Lady? Na to był tylko jeden sposób – pressing! Podjęta walka się opłacała – bramkarz spanikowany wybił piłkę nabijając nią swojego kolegę z zespołu Przemka Stawika. Samobój i znowu złapany kontakt. Swojak boli, ale ten ból trzeba szybko uleczyć. W jaki sposób? Przemysław Stawik wie to najlepiej. Najpierw bramka samobójcza, a po chwili Przemek rehabilituje się, zdobywając gola, by czuć komfortową przewagę. Co na to Jawiszowice? Znowu łapią kontakt i to w jakim stylu!? Akcja jaką przeprowadzili lewą flanką i wyłożenie do pustej bramki Piotrkowi Krzywolakowi, to było coś fantastycznego. Dla takich akcji, dla takich zagrań, aż chce się przyjeżdżać na Bosko Cup. Do przerwy 4:3 prowadzili bielszczanie, którzy wciąż mieli apetyt na więcej. Zaś Jawiszowice z każdą minutą jakby bardziej spychali lektorów z parafii MB Fatimskiej do defensywy. Walka miejscami była coraz ostrzejsza, jakby zapominały obie ekipy, że tu chodzi o zabawę, a nie walkę na całego! Dlatego sędziowie miejscami porozdzielali kilka żółtych kartek, co w konsekwencji doprowadziło, że tuż przed zakończeniem meczu Stanisław Zwięczak, musiał opuścić boisko z czerwoną kartką. Właśnie ta niesportowa miejscami gra z obu stron, przepychanki, utarczki słowne, jakby „poplamiły” nam ten piękny obraz meczu, który był jednym z najlepszych w historii, jeśli chodzi o rywalizację o Superpuchar Bosko Cup. W drugiej połowie każda drużyna zdobyła tylko po jednym golu: Bielsko – Biała Obszary autorstwa Stanisława Zwięczaka, zaś Jawiszowice po uderzeniu z dalszej odległości, gdy piłka odbita od słupka i pleców bramkarza, wpadła do bramki. Starali się, walczyli, ale tego dnia lepiej poukładanym zespołem i mądrzej grającym, był Bielsko Bialski team z Obszarów. Nie udało się Jawiszowicom wejść w panteon drużyn z potrójną koroną na głowie. Tej sztuki póki co dokonał tylko: Cisiec, Rychwałd i Rajcza. Jak długo będziemy czekać na zespół, który w jednym sezonie wygra: mistrzostwo halowe, mistrzostwo lata i superpuchar? Widać, że to nie jest łatwe, by osiągnąć tak niebywały sukces. Gratulujemy obu zespołom i każdemu zawodnikowi należą się słowa uznania. Walczyliście dzielnie i najważniejsze: daliście nam kibicom wielką ucztę piłkarską. Gra w waszym wykonaniu była fantastyczna i aż żal, że niektórych chłopaków już nie zobaczymy na boiskach Bosko Cup!
Jawiszowice osiedle | 4 : 5 | B-B Obszary |
Piotr Krzywolak Przemysław Stawik – sam Piotr Krzywolak Jan Lada – sam | Dawid Mardaus Dominik Łyszczarz Mateusz Markowski Przemysław Stawik Stanisław Zwięczak | |
Żółte kartki: Krzysztof Raczek Szymon Kubiczek | Żółte kartki: Przemysław Stawik Patryk Kruczek Stanisław Zwięczak 2x | |
Czerwone kartki: Stanisław Zwięczak |