Artykuł Eliminacje Okręgu Żywieckiego – 28.10.2023 – Ministrant – Dominacja potwierdzona skutecznością.
Nim rozpoczęły się eliminacje, wiadomo było, że w kategorii Ministrant nie pojawi się drużyna z Jeleśni, co spowodowało zmiany w systemie awansu. Zamiast trzech miejsc premiowanych organizatorzy zredukowali je do dwóch, zaś z okręgu: żywieckiego, kęckiego i cieszyńskiego będzie brane pod uwagę trzecie miejsce i zespół z najlepszym bilansem wywalczy dodatkowo awans na finały. Więc gramy do samego końca! W bloki startowe ustawiły się zespoły z Pietrzykowic i Cięciny. Po kategorii Lektor Młodszy miały te zespoły sobie nieco do udowodnienia. Znowu zespół miejscowej parafii był zdecydowanie lepszy, ale co najważniejsze – skuteczny. Potrafili tamtejsi ministranci potwierdzić swoją dominację dwoma bramkami, które zamknęły mecz i wynikiem 2:0 ustawili się na miejscu pole position w walce o awans. Jeszcze bardziej konkretni byli w konfrontacji z Żabnicą, której aplikując cztery bramki dali do zrozumienia, że to będzie trudny sezon dla podopiecznych Wacława Jurasza, który będzie musiał dużo pracy włożyć w budowę właściwie od postaw zespołu, aby nawiązać do poprzednich kilku sezonów, kiedy ministranci z parafii MB Częstochowskiej meldowali się często w TOP 4. Niesamowicie zaskoczyły Ujsoły. Zespół, który najpierw zremisował z Żabnicą 1:1, a następnie przystopował Pietrzykowice 0:0. Choć Pietrzykowice rozgromiły Żabnicę 6:0, nie mogły być pewne awansu, gdyż wszystko zależało od meczu Cięcina – Ujsoły. Żeby podopieczni ks. Jarosława Fijołka mogli cieszyć się z awansu, musiały Ujsoły przegrać lub zremisować. Jednak ministranci z parafii św. Józefa Robotnika chcieli wykorzystać swoją szansę. Ambicja i wola walki była wielka. Dla Cięciny właściwie ten mecz był bez większej historii, gdyż awans z pierwszego miejsca był już pewny. Cięcina mogła, zaś Ujsoły musiały wygrać. Kiedy Karol Kania zdobył pierwszą bramkę, wydawało się, że Cięcina z biegiem czasu, powiększy zdobycz bramkową, jednak charakterni ministranci z Ujsół doprowadzili do remisu i liczyli, że w drugiej połowie coś dorzucą. Doping ogromny dla Cięciny płynął z obozu Pietrzykowic, którzy wierzyli, że lepsi cięcinianie, zwyciężą. Jednak los tak poukładał, że Tomasz Kotela zdobył drugą bramkę dla Ujsół, która wprowadziła mieszane uczucia wśród kibiców. Pietrzykowice całkowicie zamilkły. Jednak w niedługim czasie Karol Walland wyrównał na 2:2 i zostało raptem 1,5 minuty do końca meczu. Dla jednych nerwy i stres, dla innych nadzieja, że się uda. Na 10 sekund przed końcem meczu Oskar Zoń miał piłkę meczową i w sytuacji sam na sam, oddał zbyt lekki strzał. Tym samym zamykając sobie i kolegom drogę do awansu bezpośredniego. Jednak nadzieja w sercu została, że jeszcze ostatecznie z trzeciego miejsca z najlepszym bilansem może się uda zagrać w finałach. Emocji było wiele i to do ostatniego meczu czekaliśmy na rozstrzygnięcia, z których najbardziej ucieszeni byli ministranci z Pietrzykowic. Im kamień spadł z serca, z tak wielkim hukiem, czego efektem jest aplauz z remisu Ujsół z Cięciną, który był najgłośniejszym okrzykiem tego dnia na hali w Węgierskiej Górce. Piękny czas sportowej rywalizacji i rozgrywek za nami, który dostarczył nam niezapomnianych wrażeń. Liczymy, że kolejne okręgi będą równie bogate co żywiecki.