Rady są cenne – wywiad z Marcelem Mieszczakiem (Łodygowice) Kadra 2018
Marcel trwa zgrupowanie w Szczyrku Reprezentacji Ministrantów Diecezji Bielsko Żywieckiej w ramach turnieju Bosko Cup, cieszysz się z tego, że tu jesteś?
Tak, jestem zadowolony z tego powodu, że znalazłem w grupie najlepszy ministrantów Diecezji Bielsko Żywieckiej. Nigdy wcześniej nie miałem okazji być na tego typu zgrupowaniu. Wiadomo byłem już na kilku obozach, ale w porównaniu z atmosferą i organizacją nie ma sobie równych.
Jaka atmosfera panuje na zgrupowaniu?
Każdy z nas ma fajne poczucie humoru, wszyscy wzajemnie dogadujemy się, co widać na vlogach prowadzonych równocześnie z kadrą. Przykładem dobrej atmosfery mogą być mecze rozgrywane w „Fifę” ;).
Jesteście z różnych parafii, udało się po tych kilkudziesięciu godzinach stworzyć zgraną ekipę?
Myślę, że tak; aczkolwiek każdy z nas zdaje sobie sprawę, że gdyby czasu i treningów było więcej, to nasza kadra wzniosła by się na jeszcze większy poziom. Duża grupa z nas zna lub kojarzy się z turniejów Bosko Cup, więc wiemy na co stać poszczególnych zawodników.
Cztery treningi za wami, ciężko było?
Trudno mi to ocenić, ponieważ sam codziennie przebywam w tym mikrocyklu, lecz patrząc na chłopaków to z dwa treningi dały się we znaki, szczególnie ten ostatni, który odbywał się w typowo wakacyjnej pogodzie.
Trener Adrian Sikora, to znana postać w świeci piłkarskim. Doświadczenie którym dzielił się z Wami, jest cenne?
Jak najbardziej, codziennie na każdym etapie uczymy się nowych przydatnych rzeczy. Trener Adrian Sikora dał nam od siebie dużo cennych rad, jedni wzięli je do siebie wszystkie a inni w tym stopniu w jakim potrzebowali.
Udało się Tobie jako zawodnikowi skorzystać z jego warsztatu trenerskiego?
Zawsze rady doświadczonych ludzi którzy grali na najwyższym poziomie w piłkę nożną w naszym kraju są cenne. Myślę, że udało mi się jako zawodnikowi skorzystać z jego warsztatu trenerskiego, zrozumiałem kilka złych nastawień młodych zawodników, którzy już w młodym wieku za szybko sięgnęli szczytu myśląc że są najlepsi.
Jakie nastawianie przed jutrzejszym ważnym dniem?
Waleczne. Każdy z nas jest skoncentrowany na swoim zadaniu.
Co sądzisz o zgrupowaniu w ramach turnieju Bosko Cup. To fajna inicjatywa?
Tak, to bardzo fajna inicjatywa, w końcu młodzi zawodnicy jakimi są też ministranci, mają szanse na profesjonalny trening pod okiem trenera z bogatą walizką doświadczeń w piłce nożnej.
Powinno być takie dzieło kontynuowane?
Jesteśmy chyba jedyną diecezją, która posiada kadrę ministrantów, mam nadzieje że to dzieło będzie dalej kontynuowane.
Warunki jakie zastaliście w COS – ie?
Są idealne dla nas, możemy się poczuć jak nasza kadra narodowa J
Otrzymaliście od Organizatorów wszystko, co było potrzebne do pracy jako drużyna?
Tak, znajduje się tu duży orlik który spełnia nasze wymogi, jest także basen i nawet sauna.
Reprezentacja – brzmi dostojnie. Jest to odpowiedzialność reprezentować całą diecezję oraz wszystkich ministrantów Diecezji Bielsko – Żywieckiej?
Reprezentowania i godnego mówienia o niej.
Gracie nie z ministrantami, ale Ruch i Podbeskidzie. Zespoły klasowe. Zatem jakie nastawienie przed turniejem?
Miejmy nadzieje, że przeciwnik nie zlekceważy ministrantów i pokaże na co ich stać. Bo nie ukrywajmy nastawienie jest optymalne.
Liczysz na grę od pierwszej minuty?
Nie ukrywam, że tak, lecz musze się liczyć z decyzją trenera.
Co jesteś w stanie dać tej drużynie, Ty sam jako piłkarz?
Nie wiem, trudno jest mi to powiedzieć co ja sam mogę dać drużynie. Myślę, że będę pomagał kolegom nie tylko umiejętnościami ale również i będę starał się dobrze podpowiadać na boisku, bo wiem jak się gra z zawodnikami typu Ruch Chorzów i Podbeskidzie.
Zatem powodzenia w jutrzejszym turnieju.
Dziękuję bardzo