Najpierw tracili, by odrabiać straty! – Artykuł z baraży w Jaworzu
Czy był sens do eliminacji dołożyć dodatkowy termin i poziom rozgrywek: baraże? Oczywiście. Widać było, że poziom był zdecydowanie wysoki, a co będzie na finałach? Będzie bardzo wysoki. Hala w Jaworzu kolejny raz gościła Bosko Cup. Najpierw we wrześniu superpuchar, z powodu pogody; teraz w grudniu baraże. Losowanie sprawiło, że w grupie A znalazły się Rajcza, Bystra Krakowska i Górki Wielkie.
Rajcza zagrała dość dziwne mecze. Trzeba było w każdym spotkaniu najpierw stracić odpowiednio bramkę i bramki, by dopiero odrabiać straty. Wydawało się: sensacja. Czyżby finały bez Rajczy? Gdy zeszli na ziemię, byli dostępni, ale kiedy galaktycznie zagrał Ficoń i Worek, wówczas pokazali: ten błysk geniuszu jeszcze mamy i z niego nadal korzystamy! Po małych zawirowaniach wywiązali się z rangi faworyta i awansowali z pierwszego miejsca. Zaś Górki Wielkie wybiły z głowy Bystrej marzenia o awansie i z drugiego miejsca grali dodatkowe spotkanie. Ale to co Górki Wielkie – „czarne koszule” pokazały, że są bardzo ciekawym zespołem, a duet ofensywnych zawodników: Bartłomiej Matula, Maciej Holeksa dopełniony wspaniałą postawą obrońcy Krzysztofem Brzyś, sprawia, że ten zespół może naprawdę wiele namieszać. Oglądać ich w akcji to przyjemność, a gra jest efektowna i efektywna.
Grupa B to Kończyce Małe, Kęty i Leśna. Tu było pewne: Kończyce były poza zasięgiem. „Szerszenie” – bo takim określeniem siebie nazywają, zagrały koncertowo. Właściwie wszyscy zawodnicy zagrali na swoim tradycyjnym poziomie, który wielokrotnie zapewniał im grę na finałach, gdzie sięgali po laury. A Paweł Szostek widać, że jest w gazie i może to być jego sezon. Oby nie zwiódł w czasie finałów, bo liczymy na coś magicznego. Kęty i Leśna, oba zespoły na zbliżonym poziomie, ze wskazaniem na Kęty, które grały nieco lepiej. Ale błędy spowodowały stratę bramki, szczególnie ta przy rzucie wolnym, gdzie ustawiony mur, okazał się być dziurawy. Remis spowodował, ze lepszy bilans miał zespół z Żywiecczyzny, tym samym grali w dodatkowym meczu z Górkami. Ale tam już wiele nie mieli do powiedzenia. Tym samym należało uznać wyższość „czarnych koszul”, które uzupełniły grono finalistów. Zatem Rajcza, Kończyce Małe i Górki Wielkie zwycięsko wyszły z baraży i mogą cieszyć się z awansu na finały.